Płyny micelarne wyparły u mnie wszystkie inne kosmetyki do demakijażu już dawno temu.
Nie do końca wierzyłam, że ten przeźroczysty płyn, który kojarzy się ze zwykłą wodą, zmyje wszystko, co ładuję sobie na twarz.
Spróbowałam, przekonałam się i już przy micelach zostałam.
Poszukując tego idealnego, przetestowałam ich parę, jednak zawsze było coś nie tak - Perfecta zmywała ok, ale oblepiała mi twarz, Burżuj okrutnie mnie uczulił brrr, Bioderma - przereklamowana, Sopot kompletnie nie radził sobie z makijażem..
W aptece zwróciłam uwagę na serię
Ziaja Med i ich
płyn micelarny :
Producent głosi :
Dwufunkcyjny preparat do demakijażu i oczyszczania każdego rodzaju skóry, szczególnie nadwrażliwej, skłonnej do zaczerwienień. Specjalna receptura ogranicza ryzyko migracji składników do worka spojówkowego.
Preparat hypoalergiczny. Dostępny wyłącznie w aptekach.
bez kompozycji zapachowej
bez alkoholu
bez parabenów
bez barwników
substancje czynne
calcium
alantoina
kwas hialuronowy
ekstrakt z algi nori
prowitamina B5
działanie
• Skutecznie usuwa makijaż.
• Dokładnie oczyszcza skórę.
• Przywraca naturalne pH.
• Wyraźnie zmiękcza naskórek.
efekt med
• Oczyszczona, gładka skóra.
• Przygotowana do zabiegów pielęgnacyjnych.
stosowanie
Płatki kosmetyczne nasączyć płynem, oczyścić twarz i szyję. Stosować rano i wieczorem. Nie wymaga spłukiwania. Polecany również dla osób noszących szkła kontaktowe.
Substancje aktywne
PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), KWAS HIALURONOWY, EKSTRAKT Z ALG MORSKICH, CALCIUM, ALANTOINA
200ml / ok. 10zł
Płyn jest całkowicie przeźroczysty i bezwonny.
Oczyszczam nim zarówno twarz jak i wykonuję demakijaż oczu - radzi sobie z podkładem i 'lekkim okiem' bez żadnego problemu. Wystarczy przyłożyć wacik na parę sekund i delikatnie zsunąć by pozbyć się cieni, tuszu a nawet eyelinera (chociaż tu często potrzebne są poprawki) - opinia ta odnosi się do makijażu bez bazy, z bazą radzi sobie gorzej, ale o tym niżej.
Zupełnie mnie nie podrażnia! To dla mnie kwestia niemal pierwszorzędna! Policzki pozostają obojętne, nie palą żywym ogniem i nie obsypują się kaszką jak po Burżuju, brr. Nie szczypie mnie w oczy nic a nic - po demakijażu nie są zaczerwienione, nie zachodzą mgła.. jest poprawnie.
Nie pozostawia na twarzy lepkiego filmu. Właściwie to czuję się jakbym przetarła twarz wodą, z tym, że nie odczuwam tego nieprzyjemnego ściągnięcia i pieczenia - przeciwnie, skóra jest promienna.
No i skład - bez parabenów, barwników, alkoholu - idealny dla wrażliwców!
Mam do niego małego
'ale' - odkąd zaczęłam używać bazy pod cienie, ma problemy z demakijażem - czasami potrzebne są 2-3 waciki by zmyć wszystko dokładnie.
Z tego powodu obecnie przy demakijażu oka posiłkuję się
mleczkiem Celii. Micelem zmywam cała resztę.
Odniosę się jeszcze do porównań z Biodermą - sama pokusiłabym się o takowe.
Porównując je.. nie widzę różnicy! No chyba, że jedną, podstawową - cenę!
Bioderma była moim największym rozczarowaniem - wychwalana, uwielbiana, oczekiwałam cudów na kiju, fanfar, fajerwerków... a tymczasem - zwykła woda - do tego bardzo kiepsko radząca sobie z demakijażem.. Z niesmakiem wspominam moją z nią przygodę i żałuję wydanych pieniędzy. Przegrywa z Ziają w moim rankingu.
Cóż więcej.
Opakowanie jest proste, ale praktyczne. Plastikowa butla, zamykana dość szczelnie, otwór w sam raz, wylewa się tyle, ile chcemy.
Dostępność - jedynie apteki!
Fakt, ten micel nie jest ideałem, ale nie znalazłam lepszego.
A że lepsze jest wrogiem dobrego.. zostaję przy nim!
Zapomniałam dodać a mój szanowny Małżonek się domaga - używamy go na spółę, Mąż jest również bardzo zadowolony i ze swojej strony poleca :-)
Macie doświadczenia z tym płynem?
Używacie miceli?